Kimi Raikkonen przyznał, iż nie wie, kto jest faworytem w zbliżającym się sezonie. Fin uważa, że Ferrari jest gotowe do walki i dysponuje konkurencyjnym bolidem. Przestrzegł również, że trudno jest określić formę innych teamów po samych testach, z ostatecznymi ocenami należy wstrzymać się do wyścigu.
Zapytany o to, czy to jego zespół przystąpi do sezonu w roli faworyta odpowiedział:„Nie wiem. Myślę, że jesteśmy silni, ale nie wiemy jak szybcy są pozostali. To możemy zobaczyć tylko w wyścigu. Jesteśmy zadowoleni z pracy wykonanej w zimie, tak więc zobaczymy w Melbourne.”
„Myślę, że mamy dobrą niezawodność. Mieliśmy pewne rzeczy w zeszłym roku które doprowadziły do zatrzymania podczas wyścigu bolidu na torze, ale takie rzeczy zawsze się zdarzają. Nasz nowy bolid jest lepszy pod każdym względem. Poprawiliśmy trochę tył, wygląda na to że dobrze działa w połączeniu z oponami i wszystkim.”
„Zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, bardzo fajnie będzie wrócić do ścigania. W Melbourne zobaczymy kto jest szybki, a kto nie, ponieważ nie można tego powiedzieć na podstawie testów. Czasy są zbliżone. Jednego dnia ktoś pojedzie szybko, a innego dnia ktoś inny. Poczekajmy kilka tygodni, zobaczymy kwalifikacje. Wydaje mi się, że McLareny są mocne, musimy jeszcze zobaczyć jak spiszą się w wyścigu.”
29.02.2008 02:08
0
Jak to zwykle skromny Kimi, noi ma racje trzeba miec reespect do kazdego teamu nawet tego najslabszego
29.02.2008 07:48
0
Kimas przynajmniej nie stroszy piórek - prawdziwy Mistrz.
29.02.2008 08:44
0
Właśnie pełny szacunek do wszystkich zespołów.
29.02.2008 09:31
0
ta wypowiedzią pokazał swoją klasę:) i nie zachowuje się jak HAMilton
29.02.2008 09:39
0
to w ogóle jest cud, że ICEMAN coś powiedział, ciekawe jak długo myślał.
29.02.2008 10:41
0
fajnie było by zobaczyć wyścig z udziałem bolidów z różnych lat, nawet takich różniących się pojemnościami, tych z ery turbo i tych bez. Na przykład kilka ferrari z ostatnich lat ( porównać o ile stawały się szybsze co roku/co dwa lata ) i porównać je z tymi z lat 90, 80. Niestety jest to nie możliwe do zrealizowania, a szkoda bo fajny był by taki pokaz :) . Ewentualnie mogli by zrobić komputerową symulacje takiego wyścigu na podstawie czasów tych bolidów i tego jakie miały osiągi. Pomarzyć zawsze można ;)
29.02.2008 10:58
0
dla mnie był zawsze cichym faworytem od 3 ostatnich sezonów - jednakże dopiero rok temu dali mu brykę na jaką zasługiwał!! - prawdziwy mistrz - Schumacher w tej samej bryce nie miałby z nim szans!
29.02.2008 13:12
0
Moim zdaniem to Ferrari jest obecnie zdecydowanym faworytem (w aktualnej ankiecie zagłosowałam na Raikkonena) i Kimi ma ogromne szanse, aby obronić swój tytuł. Znając politykę Ferrari, to Fin jest numerem 1 w teamie, a Massa bedzie jeździł dla niego (nie krytykuję takiej polityki). Liczę, że Iceman bedzie walczył o mistrzostwo z Hamiltonem (jest mi obojętne, który z nich zostanie w tym roku mistrzem). @walerus - no nie wiem, czy by nie miał szans :-) tego się nigdy nie dowiemy.
29.02.2008 13:44
0
niestety w F1 bolid rządzi...
29.02.2008 14:50
0
chłodny skromny logicznie myślący z szacunkiem dla każdego teamu cały Kimi <=RESPECT=> facet dobrze mówi Mistrzunio:)
29.02.2008 15:53
0
A o BMW to zapomniał?????????? Z nimi tez trzeba się liczyć :) Chyba żartowałem :(
29.02.2008 18:37
0
Ja Kimiemu kibicuje juz 6 lat to był strzał w 10 niewielu może się pochwalić takim czymś.pozdro
29.02.2008 19:19
0
Nie mam pewności co waleczności Kimiego. Chłopak dobrze jeździ bez dwóch zdań, ale to nie będzie jego rok. Myślę że w tym roku Ferrari zrezygnuje z "jazdy pod kogoś" po awanturze w McLarenie, więc Masa pokaże na co go stać i porobi finke. Felipe jest agresywniejszy na torze od Kimiego.
29.02.2008 19:21
0
:-) czy ja wiem? Ja Schumiemu kibicowałam 11 lat, to był dopiero strzał, w samą setkę :-). Sporo kierowców jeździło w F1 wiecej niż 10 lat i miało wiernych fanów od poczatku swojej kariery aż do końca.
29.02.2008 19:22
0
Oczywiście ad. login
29.02.2008 20:06
0
Do tej pory Kimi jeździł jakby wszystko liczył w głowie, nie było w nim prawdziwego fajtera. Wszystko było wyliczone: pit stop'y, tankowania, wymiana ogumienia. To wszystko plus szybki bolid. Bo on wygrywał tylko wtedy gdy miał bardzo dobrą czasówkę.
01.03.2008 13:04
0
Ja tam kibicowałem Sennie od czasów Lotusa (bodaj 1985). Z kolei Schumiego nie lubiłem od 1994, od tego makabrycznego weekendu na Imoli. Wypadek Rubensa, z którego cudem wyszedł cało, śmierć Ratzenbergera, ośmiu kibiców rannych, śmierć Senny, a ten skacze z radości po GP.
01.03.2008 13:44
0
Ale o ile pamietam to na konferencji plakal? myle sie?
01.03.2008 13:56
0
[...tomtdk...] Płakał na końcu sezonu jak już było pewne że wygra mistrzostwo z tego co pamiętam. Jeśli się mylę niech mnie ktoś poprawi
01.03.2008 14:17
0
A mnie sie wydaje ze na koferencji po tym tragicznym GP
01.03.2008 22:42
0
masz rację pz0 - geniusz? tfu...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się